Mieszkamy w samym centrum Lizbony, niedaleko stacji metra. Pokoje są przestronne, a śniadania bardzo smaczne i urozmaicone. Portugalczycy zawsze zaczynają swój dzień od czegoś słodkiego, dlatego stoły są pełne wypieków.
Pierwszy dzień w pracy nie był dla nas łatwy, bo nie wiedzieliśmy do końca czego możemy się spodziewać. W głowie było pełno pytań. Czy będziemy zrozumiani? Czy ktoś nam pomoże? A co, jeśli nie damy rady? Na szczęście wszystkie nasze obawy zostały szybko rozwiane. Portugalczycy są pod wrażeniem naszych umiejętności i bardzo często sami się czegoś od nas uczą.

Po pracy zawsze wspólnie wyruszamy zwiedzać Lizbonę. To piękne miasto jest pełne tajemnic, krętych uliczek i historii. Lecz Lizbona to nie tylko zabytki, ale również tętniąca życiem metropolia, która bez żadnych kompleksów może rywalizować z najwspanialszymi stolicami naszego kontynentu. Portugalczycy są bardzo przyjaźnie nastawieni, zawsze uśmiechnięci i pomocni. Widoczne są pewne różnice kulturowe, ale już po tygodniu tutaj zaczynamy wszystko lepiej rozumieć. Nikogo nie dziwi już fakt, że w środku dnia zamykane są na czas sjesty sklepy, a wszystko otwarte jest prawie do północy.

Pierwszy weekend w Portugalii spędziliśmy odkrywając okolice Lizbony. Dotarliśmy nawet do najbardziej na zachód wysuniętego miejsca w Europie- przylądka Cabo da Roca. Niedziela była za to bardzo leniwa. Dzień ten spędziliśmy na plaży zbierając siły na kolejny tydzień. Pogoda jest doskonała. Od przyjazdu nie spadła nawet kropla deszczu, ale czasami zimny wiatr od oceanu daje nam się we znaki. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć. Trzymajcie za nas kciuki:)

© Zespół Szkół Gospodarczych im. Mikołaja Spytka Ligęzy w Rzeszowie ⋅ 1919 - 2024